Francja uznaje BTC za pieniądze. Podsumowanie tygodnia #305
Na poziomie kursu ponownie nie działo się nic rewolucyjnego, choć w obszarze fundamentów można było wychwycić kilka bardzo interesujących newsów. O nich właśnie wspomnimy w tym podsumowaniu.
Francja: BTC to pieniądz
Tak, BTC zostało uznane we Francji za pieniądz. Tyle, że nie przez parlament, ale sąd. O co dokładnie chodzi?
Sąd gospodarczy w Nanterre rozstrzygnął w sprawie, która dotyczy kryptowalut i dwóch firm z rynku blockchaina. W wyroku można przeczytać, że BTC uznano za “wymienny składnik wartości niematerialnych, podobny do waluty fiducjarnej”.
O co chodziło w sprawie? Otóż w 2014 roku Paymium pożyczyła BitSpread pewną ilość BTC. Problem pojawił się w momencie forków. Kiedy Bitcoin Cash pojawił się na rynku w 2017 roku w wyniku hardforka, wszyscy posiadacze BTC otrzymali BCH w stosunku 1: 1. Kontrowersja dot. tego, czy BitSpread powinno oddać Paymium też otrzymane jednostki BCH.
Najważniejsze jest jednak, że wydając wyrok, sąd uznał BTC za pieniądz, co może okazać się ważną furtką prawną dla kryptowaluty.
Źródło: Les Echos
Problemy Polaków na niemieckim rynku kryptowalut
Od początku 2020 r. w Niemczech banki i inne firmy mogą oferować kryptowaluty, ale po uzyskaniu zgody od BaFin, odpowiednika polskiego KNF. To okazało się problemem dla Polaków.
“Według obecnych ustaleń BaFin, KKT UG i jej prezes zarządu pan Adam Gramowski są odpowiedzialni za stronę internetową www.shitcoins.club, jak również za bankomaty do skupu i sprzedaży kryptowalut, które KKT UG wystawia i obsługuje na terenie Niemiec i które reklamuje na wyżej wymienionej stronie internetowej”
– poinformował BaFin w polskojęzycznej wersji oświadczenia.
Firma KKT UG otrzymała nakaz wstrzymania na terenie Niemiec “transgranicznych operacji kryptowalutowych”.
Źródło: Comparic.pl
Blockchain wyborczy nie dla Amerykanów
W stanie Wirginia Zachodnia działał program do liczenia głosów wyborczych Voatz. Był oparty na technologii blockchain. Problem polega na tym, że teraz wykryto w nim luki i błędy. Kontrolę systemu przeprowadzili pracownicy Massachusetts Institute of Technology (MIT). Wyniki zostały opublikowane 13 lutego. W dokumencie zauważono, że „Voatz ma luki, które pozwalają różnym stronom zmieniać, zatrzymywać [głos wyborcy] lub głosować za użytkownika”. Tym samym system nie będzie już wykorzystywany w wyborach.
Źródło: InterPolicy
PlusToken: środki nadal są transferowane
W minionym roku głośno było o projekcie PlusToken. Miał to być portfel-cud. Pozwalał trzymać u siebie kryptowaluty i do tego zarabiać na tym klientom. Okazało się jednak, że to wszystko jest bajką. Jego szefostwo w pewnym momencie zniknęło ze środkami użytkowników. Część z twórców tego domniemanego oszustwa zostało zaaresztowanych. Ktoś jednak pozostał na wolności, bowiem – jak się okazuje – środki projektu nadal są transferowane w blockchainie i miksowane. Prawdopodobnie ktoś planuje sprzedawać nowe partie BTC, by w ten sposób „wyprać” przejęte zasoby.
Źródło: Twitter