Tajemnica bankowa a monety cyfrowe
Każdy użytkownik Bitcoina z łatwością wskaże bank jako instytucję komercyjną, której działania są nakierowane na zysk. Co więcej, słowo ?bank? jest postrzegane pejoratywnie wśród użytkowników monet kryptograficznych. Jednak ekosystem biznesowy związany z protokołem Bitcoin zawiera na przykład platformy wymiany kyptowalut, które korzystają z usług bankowych. Nawet ostatnio znów mówi się o Bitcoinowych bankach. Na aktualnym etapie rozwoju żadna wirtualna waluta definitywnie nie wyeliminowała banków jako takich ze świadomości społecznej, a ostatnio same banki zaczęły inwestować w monety cyfrowe.
Mało kto zadaje sobie pytanie czym jest ?bank? w całym tym galimatiasie informacji? Definicja legalna banku mówi o osobie prawnej utworzonej na podstawie dość rygorystycznych przepisów będących częścią Prawa Bankowego (ustawa z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo Bankowe ? Dz. U. nr 128 z 23 stycznia 2015 r.) a pozwalających po ich spełnieniu na wykonywanie czynności bankowych to znaczy czynności obciążających ryzykiem środki powierzone pod jakimkolwiek tytułem zwrotnym. Prawo Bankowe wspomina też o tajemnicy bankowej, która obowiązuje nie tylko bank, ale też jego pracowników i osoby, które za pośrednictwem banku wykonują czynności bankowe. Bardzo ważna funkcja dotycząca działania tej osoby prawnej.
Oczywiście ? głównym zadaniem banku jest generowanie zysku, ale jest to też instytucją zaufania publicznego z punktu widzenia prawa. Jednym z elementów, które tworzą taki stan faktyczny jest właśnie tajemnica bankowa. Jest ona pokłosiem zakwalifikowania informacji o każdej osobie korzystającej z usług bankowych do ustawowo szczególnie ważnych wartości związanych z bezpieczeństwem jednostki. Oznacza to, że tajemnica bankowa kwalifikuje się do katalogu dóbr osobistych zdefiniowanych w art. 23 Kodeksu Cywilnego. Historycznie powstanie takiej instytucji nie dziwi ? powierzanie komuś pieniędzy powoduje uzyskanie przez taką osobą różnych informacji. Dyskrecja związana z takim zadaniem powierzanym instytucją finansowym ewoluowała i znalazła swoje odbicie w przepisach. Niemniej wraz z rozwojem tej instytucji rozrósł się katalog podmiotów, które mogą żądać udzielenia informacji objętych tajemnicą bankową.
Tajemnica bankowa a Bitcoin (BlockChain)
Mamy więc interesujący konflikt ? istnieje bowiem możliwość uchylenia tej szczególnej ochrony. W Polsce art. 106 prawa bankowego nakazuje bankom również reagować w momencie pozyskania informacji, które mogą wzbudzać podejrzenie, że klient popełnił lub zamierza popełnić przestępstwa finansowania terroryzmu lub prania brudnych pieniędzy (kolejno: art. 165a KK i 299 KK). Z taką sytuacją mieliśmy okazję zetknąć się w Polsce, kiedy bank obsługujący niemiecką giełdę BTC24 zablokował środki (bank ma prawo w takiej sytuacji zblokować środki na 72 godziny) oraz poinformował Gorzowską prokuraturę o podejrzanych regularnych przelewach z Niemiec mogących świadczyć o praniu brudnych pieniędzy. Ze względu na oddzielną ustawę dotyczącą wspomnianych przestępstw i opisu działania w razie ich zaistnienia prokuratura uzyskiwała informację objęte tajemnica bankową za pośrednictwem Generalnego Inspektora Informacji Finansowej, który to swoją wypowiedzią wywołał burze medialną pod hasłem ?Złe towarzystwo Bitcoina?.
Bank może też reagować w innych przypadkach. Na pewno wszyscy pamiętają model wyłudzania pieniędzy szeroko opisywany na portalu elektroda.pl dotyczący fikcyjnych aukcji na portalu Allegro.pl (do prania brudnych pieniędzy angażowano w tym modelu oszustwa bitmonety). W tej sytuacji również bank poinformował prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa oszustwa (art. 286 §1 KK). Warto jeszcze pozostać przy tej sprawie, ponieważ zwraca ona uwagę na jeden aspekt ? miejsce popełnienia przestępstwa. Z postanowienia II AKz 161/14 z dnia 26 marca 2014 roku Sądu Apelacyjnego w Katowicach wyłania się bowiem poniekąd pewien wniosek. Chodzi oczywiście o anonimowość. Sprawa utknęła bowiem w momencie rozpatrywania nie prania pieniędzy za pomocą monet cyfrowych (w postanowieniu jest mowa o walucie, ale w cudzysłowie), a określenia miejsca popełnienia przestępstwa związanego z sprzedażą nieistniejących przedmiotów i przelewów gotówkowych na konto w połączeniu z wykazem adresów IP sugerujących różne i odległe miejsca logowań. Stąd uważam, że to nie Bitcoin jest anonimowy, a Internet jako taki.
Oczywiście sama policja, czy prokuratura albo sąd również mogą na podstawie art. 105 prawa bankowego uzyskać niezbędne informacje od banku. Kto wczytał się w przytaczane przeze mnie orzecznictwo zwróci uwagę, że są jednak pewne ograniczenia (np. prokuratura lub sąd nie mogą zwrócić się do banku o informacje objęte tajemnicą bankową na etapie postępowania przygotowawczego).
Pozostawmy jednak przestępstwa. Poniekąd, bo to co jednak najbardziej wzbudza wiele emocji, to możliwość uzyskania o nas informacji od banku w celu dochodzenia podatku, należności celnych i innych należności pieniężnych przez administracyjny organ egzekucyjny. Najwięcej obaw i zainteresowania wzbudza więc też na pewno kwestia zasad na jakich organ podatkowy, czy też kontroli skarbowej pozyska o nas niezbędne dane od banku. Stąd też informacja udostępniona przez giełdę BitStar o przepisach unijnych, które mają uderzyć w tajemnicę bankową wydaje się konieczna do omówienia.
Nowe przepisy unijne mają przede wszystkim uderzyć w szarą strefę. W tej chwili wiele osób wykorzystuje możliwość swobodnego poruszania się po państwach UE i pracy, ale zarabia ?na czarno? lub rozlicza się z urzędami skarbowymi z zatajaniem niektórych dochodów. Jest to efekt wykorzystywania wciąż niejednolitych przepisów poszczególnych krajów UE i braku pełnej współpracy na płaszczyźnie wykrywania i pociągania do odpowiedzialności oszustów podatkowych. Jedynym ze źródeł informacji pozwalających wyeliminować tego typu procedery są dane zgromadzone w bankach i ich wymiana między krajami UE.
Można byłoby się pokusić o stwierdzanie, że Bitcoin jest lepszy, bo istnieją tylko czyste lub brudne bitmonety. Algorytm Blockchain, na którym działa Bitcoin jest bowiem otwartą księgą rachunkową. Jeżeli więc rozmawiamy o czystych Bitcoinach będących w obiegu to oznacza, że potrafimy portfel, z którego pochodzą pewne ilości bitmonet przypisać np. konkretnej osobie fizycznej lub prawnej. Jedyna przewaga portfela z Bitcoinami nad kontem w banku jest taka, że możemy nie dopuścić do przypisania naszych danych do niego. W tej sytuacji to jak bardzo jesteśmy anonimowi zależy od naszych umiejętności i chęci pozostania w ukryciu. Najlepszym przykładem omawianej wiele razy anonimowości w sieci Bitcoin jest e-portfel górnika, który odkłada swoją nagrodę korzystając na co dzień z innych portfeli z monetami kryptograficznymi. Poza tym powstały substytuty dyskrecji związanej z używaniem monet kryptograficznych. Oprócz specjalnych dystrybucji kryptowalut można dla samego Bitcoina zastosować portfel w głębokiej sieci, usługi miksujące itd. Tak wysoka dyskrecja jest przyczyną dla której przestępcy sięgają po bitmonety. W ten sposób też możemy zauważyć jak powstają brudne Bitcoiny, czyli pochodzące z niewiadomych źródeł np. przestępstwa.
Są jednak portfele z bitcoinami, które służą uzyskiwaniu dochodu w taki sposób, aby nie trzeba było odprowadzić od niego podatku ? to portfele, które po dopasowaniu danych nie dają jedno znacznej odpowiedzi, kto jest właścicielem. Pomijam zagmatwane polskie przepisy podatkowe i status prawny Bitcoina. Niezależnie jak wspaniałe wartości stoją za monetami cyfrowymi to właśnie wśród użytkowników bitmonet dyskutowano nad możliwością użycia kart przedpłaconych, aby nie dać się złapać ?skarbówce?. Niezależnie od ponadnarodowego charakteru sprawy tego typu działania powodują, że użytkownicy stosujący różne schematy utrzymywania częściowej lub pełnej anonimowości stwarzają działanie mające znamiona winy umyślnej związanej z ukrywanie dochodu z obrotu bitmonet przez co narażają się na odpowiedzialność karną i karno-skarbową.
Reasumując Satoshi Nakamoto uruchamiając sieć Bitcoin pozostawił kwestię anonimowości samej społeczności użytkowników bitmonet tworząc jednak algorytm Blockchain maksymalnie ogólnodostępny do wglądu dla osób zainteresowanych transakcjami w sieci Bitcoin. Jedyna tajemnica jaką twórca Bitcoina pozostawił to to, kim jest. Z tego też względu za istotne uważam pytanie Adiego Shamira z ?The Cryptographers? Panel 2015? cytowane na grupie na facebooku ?Bitcoin Polska? przez Michała Wendrowskiego ? czy użytkownicy Bitcoina chcą pozostać buntownikami, czy chcą rewolucji w płatnościach?
Tajemnica bankowa a wydawcy monet cyfrowych
Nie wiemy kim jest autor Bitcoina, ale wiemy kto stoi na przykład za XRP. Ripple Labs, który stworzył tą rozproszoną sieć monet cyfrowych i trzyma nad nimi pieczę zainteresował jeden z międzynarodowych banków – CommBank. Padło wiele prób zrozumienia tego fenomenu ? niewątpliwie to, że XRP nie opiera się na miningu oraz nie jest zdecentralizowane pod kątem technicznym zwraca uwagę instytucji finansowych. Nawet ostatni raport Europejskiego Banku Centralnego wspomniał o Ripple Labs. Jednak prawda jest taka, że jest jeszcze aspekt prawno-organizacyjny. Banki nagminnie korzystają z outsourcingu w celu realizacji różnych usług finansowych. Jak słusznie zauważył autor serwisu coinformacje.pl (który poinformował też o partnerstwie Ripple Labs z CommBank) chodzi o oszczędne realizowanie transakcji transgranicznych. Istniejące monety XRP są przystępnym w cenie rozwiązaniem uzyskania zamiennika cyfrowej formy gotówki (której pliki trzeba było by wydrukować stając się Instytucją Pieniądza Elektronicznego) gotowego do przesłania pewnej wartości bez pośredników na zasadzie peer-to-peer na całym świecie. Samo Ripple Labs promuje swój produkt, jako most między walutami i kryptowalutami. Starając się wyobrazić podobną sytuację w Polsce należałoby się spytać, czy bank mógłby przekazać wydawcy monety cyfrowej informacje o nas. Co prawda, podobna sytuacja ze Stanów Zjednoczonych nam na razie nie grozi (Billon w Polsce działa na innych zasadach ? nie jest wydawcą monet cyfrowych), ale hipotetycznie możemy to rozważyć. Przede wszystkim bank może powierzyć wykonywanie stałe lub okresowe czynności związanych z działalnością bankową w zakresie niezbędnym do należytego wykonywania czynności. Treść artykułu 104 ust. 2 pkt. 2 prawa bankowego nie pozostawia złudzeń, że nasze dane mogą wędrować z banku do podmiotów zewnętrznych (ustawa precyzuje, że mogą to być przedsiębiorcy i przedsiębiorcy zagraniczni). Abstrahując od potrzeby dostępu do CRM (Customer Relationship Managment) wydawcy monety cyfrowej należało by się spytać, czy w ogóle można zastosować przepisy art. 6a ? 6d prawa bankowego do tej sytuacji. Otóż wedle wypracowanej w Polsce doktryny prawa nie do końca. Jest to bowiem czynność faktyczna dotycząca działalności bankowej, a więc umowa outsourcingu oprogramowania (jakim jest XRP oparty na algorytmie konsensusu) nie powinna mieć miejsca. Co innego, jeżeli dostęp do danych nie jest konieczny, ale wtedy nie mówimy o outsourcingu i nie ma też mowy o tajemnicy bankowej. Biorąc pod uwagę, jak wygląda produkt Ripple Labs i to do czego ma służyć bankom, dostęp do CRM wydaje się dla wydawcy tej krytpowaluty niekoniecznie potrzebny.
Tajemnica bankowa a platformy wymiany kryptowalut i Bitcoinowe Banki
Oddzielnym tematem jest sposób funkcjonowania platform wymiany kryptowalut. W Polsce większość z nich posiada formę, którą doktor prawa Karl-Friedrich Lenz uważa za zbliżoną do działalności bankowej tzn. są to giełdy zestawiające najlepsze oferty kupna i sprzedaży monet cyfrowych za waluty fiat i pozwalające na zakup lub sprzedaż monet kryptograficznych poprzez środki zgromadzone na danej platformie. W ocenie prawnika taki sposób prowadzenia działalności w ujęciu np. prawa japońskiego kwalifikuje platformy wymiany kryptowalut jako banki (jap. gink?). Z kolei w np. Niemczech i Szwajcarii w takim układzie obrót bitcoinami jest licencjonowany. Interesujący w całym tym zamieszaniu jest temat powstawania w Szwajcarii Bitcoinowego banku, o którym pisał serwis bitcoin.pl, a który udostępniła platforma BitBay.pl na facebooku. Na chwilę obecną jednak nie wiadomo z doniesień prasowych jakie usługi będzie oferował, i czy będzie instytucją zaufania publicznego, a co za tym idzie ? czy będzie go obowiązywała tajemnica bankowa. Możliwe, że sam sposób działania będzie przypominał nie funkcjonującą już Ambasadę Bitcoin wraz z systemem platformy wymiany kryptowalut, którego już nie udało się zrealizować w sercu Warszawy.
Monety typu Bitcoin i tajemnica bankowa a kontrola obywatelska
Uważam, że sieć Bitcoin nie jest alternatywą dla tajemnicy bankowej. Niemniej moim zdaniem Bitcoin jest wspaniałym narzędziem dla fundacji lub stowarzyszeń, które chcą mieć stu procentową transparentność wydatków, aby przypodobać się darczyńcą i sympatykom wspierającym ich działalność. Tak samo np. spółki powoływane w celu realizacji zadań gminy mogły by wyjść naprzeciw oczekiwaniom obywateli realizując swoje transakcje monetą opartą na algorytmie BlockChain. Pozwoliło by to na realną kontrolę społeczną tego typu podmiotów, które i tak w ramach dostępu do informacji publicznej powinny ujawniać swoje wydatki odpowiadając na pytania wnioskującego. Tą myśl można rozwinąć ? na tym jednak etapie dodam tylko, że prawo bankowe nie wspomina o możliwości kontroli obywatelskiej konta fundacji, stowarzyszenia, czy jakiejkolwiek spółki komunalnej poprzez uchylenie tajemnicy bankowej. Jest to zresztą efekt przyjętego na początku roku 1992 myślenia, że ochrona prawna przysługuje wszystkim podmiotom gospodarczym, niezależnie od reprezentowanej przez nich własności. Jest jednak szansa w postaci monet kryptograficznych, aby dostęp do wydatków administracji rozumianej sensu largo był wyjątkowo przejrzysty bez konieczności pisania wniosków o dostęp do informacji publicznej.