Spłonęła Duża Tajlandzka Kopalnia Bitcoin [zdjęcia]

Spłonęła kopalnia Bitcoinów położona w Samut Prakan w pobliżu Bangkoku w Tajlandii. Wydarzenie miało miejsce 14 października. Jak podaje serwis thairath.co.th, pożar pojawił się około godziny 17:40 i strawił 2 hektary na których znajdowała się serwerownia.

Informacja obiegła świat dopiero wczoraj, za sprawą forum Bitcoin Talk. Serwerownia działała od zaledwie czterech miesięcy, nie była ubezpieczona. Można szacować, że kopalnia od początku swojego istnienia zarobiła około 8330 BTC, a koszt sprzętu wynosił 7.5 miliona dolarów. Oznacza to, że właściciele są stratni co najmniej 2,5 miliona dolarów.

W tym kraju właściwie nie istnieją regulacje odnośnie bezpieczeństwa okablowania, oraz przepisy przeciwpożarowe. W wyniku tego całe okablowanie w kopalni było poprowadzone w fatalny sposób. Ponadto jak widać na zdjęciu sprzed pożaru maszyny stały jedna na drugiej, co skutkowało nadmiernym nagrzewaniem. Nie było tam odpowiedniego systemu chłodzenia, oraz instalacji przeciwpożarowej. Koparki Bitcoinowe generują bardzo dużo ciepła, dlatego przy wszystkich tych zaniedbaniach o pożar nie było trudno.

A tak po pożarze:

Czarny dym widoczny był z daleka:

Na wykresie szybkości sieci wyraźnie widać spadek w czasie kiedy doszło do pożaru. Aktualna szybkość wynosi 283469.88 Terahashy na sekundę, co w przeliczeniu na PetaFLOPSy daje około 3600067. Najszybszy superkomputer na świecie Tianhe-2, według listy top500 osiąga zaledwie 33,8 PetaFLOPSa, ale nie zapominajmy, że wykonuje on zupełnie inny rodzaj obliczeń niż sieć Bitcoin.