Ruszył Dark Wallet!
Każdy zdaje sobie sprawę, że Bitcoin sam w sobie nie jest anonimowym systemem płatności, wszystkie transakcje zapisane są w publicznym blockchainie i jeśli ktoś byłby w stanie powiązać dany adres Bitcoin z konkretną osobą to mógłby prześledzić wszystkie transakcje które wykonał przy użyciu danego adresu.
Na początku listopada padły w Senacie Stanów Zjednoczonych słowa, że odsetek nielegalnych transakcji w przypadku Bitcoina jest znikomy, a rynek zbyt mały dla prania brudnych pieniędzy. Jednak środowisko regulacyjne na całym świecie od pewnego już czasu pracuje nad odpowiednimi regulacjami i zmusza giełdy do wprowadzenia obowiązkowej weryfikacji. Ma to związek chociażby ze sprawami podatkowymi, jednak pranie pieniędzy również jest tu wymieniane.
Przed długi okres w świecie Bitcoina panowało przekonanie jakoby służył on głównie nielegalnym interesom i gdyby nie markety takie jak Silk Road nie miałby prawa bytu. W początkowym stadium rozwoju Bitcoina rzeczywiście mogło tak być, ale aktualnie wszystko się zmieniło. Przekonaliśmy się o tym na początku października 2013, kiedy to zamknięto Silk Road, a rynek właściwie nie zareagował. Więcej ? po dwóch dniach cena na giełdach była wyższa niż przed wydarzeniami ($130).
Z dniem dzisiejszym użytkownicy będą mogli stać się całkowicie anonimowi, bowiem programiści z unSystem wypuścili pierwszą wersję ?Ciemnego Portfela?. Czym jest Dark Wallet? Aplikacją zaprojektowaną w celu ochrony tożsamości jej użytkowników. Aplikacja ta zapewnia znacznie wyższy poziom prywatności niż wszystkie inne portfele i usługi które powstały do tej pory.
Dlaczego potrzebujemy takich portfeli? Otóż istnieje grupa osób która współpracuje ze środowiskiem regulacyjnych i dąży do tego, żeby bardziej kontrolować Bitcoin i przykładowo stworzyć obowiązek rejestracji adresu, tak żeby każdy przypisany był do konkretnej osoby. Brzmi to absurdalnie i przeczy podstawowym założeniom Bitcoina ? niezależności od rządów. W styczniu tego roku, CEO Circle Jeremy Allaire powiedział CoinDeskowi, że Bitcoin całkowicie oddala się od swoich libertariańskich korzeni i wymienił możliwości które pozwolą uniknąć regulacji systemu. Powiedział także:
Jeśli waszym celem jest stworzenie czegoś w rodzaju szarego systemu finansowego, który działa poza jurysdykcjami i jest atrakcyjny dla anarchistów i kryminalistów, to może [regulacje] nie są ważne
Pomysł stworzenia Dark Walleta pojawił się w zeszłym roku, a społeczność była tak pozytywnie nastawiona, że szybko udało się zebrać $50.000 na finansowanie projektu.
Portfel ma dwie główne cechy które uniemożliwią śledzenie Bitcoinów i dotarcie do odbiorcy i nadawcy płatności.
Pierwszą z nich jest wbudowana usługa miksująca. Jeśli jeszcze nie słyszeliście o takich usługach, to działa to w ten sposób, że jeśli użytkownik A wysyła Bitcoiny do użytkownika B, w rzeczywistości trafiają one do osoby C, natomiast B dostaje monety od jeszcze innej osoby D. W ten sposób nie można stwierdzić kto był rzeczywistym nadawcą.
Dark Wallet zawiera ponadto Podstępne Adresy (Stealth Address), które są nowym typem adresów Bitcoinowych i zapewniają jeszcze większą anonimowość, ponieważ w rzeczywistości nie można sprawdzić historii powiązanych z adresem transakcji.
Nie chcemy jednak, żeby Bitcoin kojarzony był z nielegalnymi interesami, a słowo ?dark? w takich narzędziach jak zdecentralizowana giełda DarkMarket pojawia się zbyt często. Niektórzy nawet nie godzą się na używanie nazwy ?Czarny Market? i w zamian proponują ?Otwarty Rynek?.
Bitcoin zyskał na popularności i otrzymał bardzo duże wsparcie w postaci venture capital, więc zwolennicy chcieliby, żeby nie mówić o Bitcoinie jak o anty-rządowym narzędziu, a raczej skupiać się na możliwościach związanych z biznesem które stwarza.