Reklama:

Ekonomia. Krótka historia

Partnerzy Serwisu:

Quark
Polskie Stowarzyszenie Bitcoin

Kolos na glinianych nogach

Gox i Bitstamp – porównanie cen Bitcoinów. Jak Mt.Gox stał się platformą z opóźnieniami wypłat i spadającym zaufaniem użytkowników. Analiza różnic kursów i wpływu na rynek kryptowalut. Konflikty z CoinLab i amerykańskimi organami sprawiły, że sytuacja finansowa giełdy MtGox stała się niepokojąca. Spodziewane zmiany w dominacji rynkowej na rzecz Bitstampa.

23 sierpnia 2013 | 20:57

Na przelewy z Goxa trzeba czekać tygodniami, a wielu użytkowników uważa, że jeden dolar na MtGoxie nie jest wart jednego dolara w ogóle. Ograniczone zaufanie użytkowników do giełdy i opóźniające się wypłaty powodują, że cena jednego Bitcoina jest tam wyższa niż na innych giełdach. Giełda wciąż zajmuje dominującą pozycję na rynku, ale powoli zaczyna się to zmieniać między innymi na rzecz Bitstampa.

10day_small (2) (Kopiowanie)

Cena Bitcoina ostatnimi dniami skoczyła do góry. Na tyle znacząco, że ostatnio podobną wartość Bitcoin miał na samym początku czerwca, po czym spadła do poziomu niewiele przekraczającego 200 złotych na samym początku lipca. Mogłoby się wydawać się, że wzrasta popyt, dlatego ceny idą w górę. W momencie kiedy piszę ten artykuł Bitcoiny są warte 119 dolarów na MtGoxie, 108 na Bitstampie i 104 dolary na BTC-E. Różnica w kursach pomiędzy Goxem, a każdą inną giełdą wynosi kilkanaście procent. Powinniśmy oczekiwać, że notowania na każdej z giełd powinny być podobne, ale tak nie jest.

Gracze widzą w tym możliwość kupienia wirtualnej waluty na Bitcurexie i sprzedania na MtGoxie. Zysk jest gwarantowany, a okres oczekiwania na wypłatę jednego miesiąca nie zniechęcająca wszystkich. Większość jednak obawia się o płynność giełdy. Rosnąca różnica w kursach świadczy o tym, że rynek dostrzega rosnące ryzyko nie otrzymania od niej wypłat. Ludzie po prostu boją się powierzyć swoje środki Goxowi. Spada zaufanie do giełdy, a rosnące niezadowolenie klientów i opóźniające się wypłaty nie wróżą dobrze jej przyszłości.

Jedną najciekawszych rzeczy było to, że przez ostatnie dni ceny rosły najpierw na MtGoxie, a dopiero następnie na innych giełdach. Różnice pomiędzy dwiema największymi giełdami można liczyć w godzinach:

price-movement-delaysW przeszłości MtGox miał sporo problemów. Na początku CoinLab (partner giełdy) złożył przeciwko niej pozew, z powodu naruszenia warunków współpracy. Następnie świat obiegła wiadomość, że ich konto w Stanach zostało zamrożone przez Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W czerwcu spółka ogłosiła wstrzymanie wypłat w dolarach na dwa tygodnie.  Informacja ta znacznie wpłynęła na kurs wirtualnej waluty.

Kłopoty finansowe giełdy są znacznie bardziej niepokojące niż przypuszczano. W poniedziałek GigaOM poinformował, że amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego zajął 2.9 miliona dolarów z konta Dwolla MtGoxa. The Genesis Block dotarł do informacji, że zostały także zamrożone konta Wells Fargo ze środkami o wartości 2.1 miliona dolarów. W sumie zostało zatrzymanych 5 milionów dolarów z powodu niezarejestrowania spółki jako prowadzącej przekazy pieniężne. W konsekwencji użytkownicy nie mogą już korzystać z Dwolla do wymiany Bitcoinów na dolary. Teraz wiemy, że w przeddzień zawieszenia wypłat w dniu 19 czerwca odebrano spółce dostęp do 2.1 miliona dolarów, w wyniku czego z powodu zamrożonych aktywów o wartości 5 milionów dolarów spółka po prostu nie miała środków na wypłaty w dolarach.

Po informacji o wstrzymaniu wypłat użytkownicy mieli do wyboru zlecić wypłatę dolarów i spokojnie czekać aż dostaną pieniądze na swoje konto, albo zamienić dolary na Bitcoiny, następnie przesłać na inną giełdę i tam wypłacić. Obserwując różnice w kursie na Goxie i innych giełdach można łatwo dojść do wniosku, że większość użytkowników wybrała tą drugą opcję. Aktualnie giełda stara się przyśpieszyć wypłaty, ostatnio wydała oświadczenie, że pracuje nad nowym systemem.

Pomimo sporego uderzenia w finanse użytkownicy nie powinni być narażeni na utratę środków. MtGox ma silne relacje z partnerami bankowymi w Japonii, a także dostęp do sporego kapitału. Ich dominująca pozycja i wydarzenia z wiosny pozwoliły giełdzie wykorzystać rosnące ceny i wolumeny do wzbogacenia się na opłatach. Czas pokaże czy wszystkie te wydarzenia to tylko chwilowe problemy, czy początek końca giełdy.

Reklama:

Quark