Reklama

Quark
26 września 2013 | 18:27

W niektórych kręgach fraza ?New World Order? pojawia się przy okazji każdego niemal tematu, a jedną z nieodłącznych elementów tego neo-feudalnego systemu miałaby stać się ogólnoświatowa waluta sterowana przez grupę trzymającą władzę.

Waluta stanowi podstawę systemu gospodarczego, jak wynika choćby ze słów Mayera Amschela Bauera Rothschilda

Dajcie mi władzę nad pieniędzmi państwa, a nie będę dbał o to, kto pisze w nim prawo

W dzisiejszych czasach systemy pieniężne większości państw rozwiniętych są w kiepskim stanie. Najwyraźniej widać to na przykładzie USA, które niegdyś odwiodło świat od standardu złota, a dziś drukuje pieniądze, by trzymać w dole odsetki od zaciągniętego długu.

Zadaniem znacznej ilości działań rządu USA jest podtrzymywanie iluzji powrotu gospodarki do zdrowia po kryzysie. Rządzący kierują się swoim własnym dobrem czyniąc przy tym długofalowe szkody- odłączenie gospodarki od aparatury medycznej (przez m.in. zaprzestanie drukowania pieniędzy) oznaczałoby nieuchronne trudności polityczne. Z perspektywy rozważań o NWO można jednocześnie założyć, że załamanie gospodarki jest celem ostatecznym, który doprowadziłby do utworzenia światowej waluty mającej rzekomo zapewnić większą stabilność. Niezależnie od pobudek, upadek nastąpi, a teorii na temat jego następstw jest wiele.

Źródło: http://imgur.com/a/wwmoo
Źródło: http://imgur.com/a/wwmoo

Dla przykładu, w te zdjęcia mogą uruchomić wyobraźnię – ?One world, One currency?. Czy Bitcoin może być narzędziem NWO mającym zastąpić inne waluty, gdy te kompletnie się zdestabilizują?  Nie wydaje mi się.

Bitcoin może być wprawdzie określony mianem waluty światowej – za walutę został już niejednokrotnie prawnie uznany, a i można go przesyłać skąd i gdzie się chce, niezależnie od kraju. Jednak opozycja jaką ze strony rządzących napotyka kryptowaluta przeczy twierdzeniom o związku z NWO. Pamiętajmy, jak znacznie cena Bitcoina poszła w górę, kiedy okazało się, że rząd Cypru chce konfiskować pieniądze z kont bankowych. Konfiskata mogłaby być eksperymentem, który zobrazowałby NWO ewentualną reakcję obywateli państw w przypadku konfiskaty na większą skalę. Bitcoin mógłby pokrzyżować te plany, ponieważ wówczas Euro, czy Dolary zamieniłyby się w wirtualne żetony, które nie mogą zostać skonfiskowane.

Sieć Bitcoina jest zdecentralizowana – nie ma żadnego nadrzędnego organu, który nią zawiaduje. Kryptowaluta ma z góry założoną skończoną ilość, nie można jej dodrukowywać i bardzo trudno opodatkować kogokolwiek w Bitcoinie. Podatki są ważnym narzędziem w rękach technokratów – pozwalają one na zmianę sposobu dystrybucji mienia. Można za ich pomocą uczynić jedną klasę biedniejszą, a inną powiększyć kosztem tamtej. Bitcoin sprawiłby, że system ten przestałby działać. Brak dostępu do pieniędzy obywateli bardzo ograniczyłby zakres kontroli rządów.

Bitcoin z natury nie jest kontrolowany przez nikogo- można więc powiedzieć, że jednocześnie przyznaje on kontrolę każdemu z nas z osobna. Co jest lepsze dla NWO? Jedna instytucja sprawująca kontrolę, czy może 7 miliardów? Odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista.

Reklama

Zonda - Największa Polska giełda cyfrowych walut