Wpływ chińskiego zakazu ICO na dzisiejszy rynek
Decyzja azjatyckiego państwa z 2017 roku w sprawie ICO wstrząsnęła rynkiem kryptowalut. Skutki są odczuwalne do dnia dzisiejszego. Chiny, które tworzyły dotąd największy rynek cyfrowych walut wydały zakaz ICO. Spowodowało to ogromne zawirowania.
Czego dotyczyło „Zawiadomienie nr 99” ?
BAN NA ICO
Na stronie Ludowego Banku Chińskiego 4 września 2017 roku o godzinie 15.00 wydano „Zawiadomienie nr 99”. Dotyczyło ono natychmiastowego zakazu finansowania za pomocą tokenów poprzez organizację Wstępnej Oferty Monetarnej (ang. Initial Coin Offering). Uznano, że publiczne zbieranie funduszy i sprzedaż tokenów podczas ICO jest nielegalna.
Emisja tokenów nie ma statusu prawnego, a same tokeny nie są prawnym środkiem płatniczym, przez co nie mogą być stosowane w obiegu, na równi z pieniędzmi. Żadna organizacja czy osoba fizyczna nie może angażować się w działalność związaną z finansowaniem ICO. Każde takie działanie jest nielegalne i odpowiednie służby mają od tego dnia badać każdą sprawę. Wszystkie trwające zbiórki od momentu ogłoszenia zawiadomienia wstrzymano.
WPŁYW CHIŃSKIEGO ZAKAZU ICO NA DZISIEJSZY RYNEK
MNIEJ PIENIĘDZY DLA ICO I ZYSKÓW DLA CHIŃSKICH INWESTORÓW
Interpretując to zawiadomienie dosłownie, zakaz inwestowania chińskich obywateli dotyczy tylko ICO organizowanych na terenie Chin. Komunikat nie daje jasnych poglądów na brak możliwości uczestnictwa obywateli tego kraju w ICO organizowanych za granicą. W związku z powyższym, wydaje się prawie niemożliwe regulowanie transgranicznych inwestycji w ICO. Jednak dla bezpieczeństwa większość ICO wyklucza obywateli Chin z możliwości wzięcia udziału w finansowaniu ich projektu. Jednym z negatywnych skutków tego jest zmniejszenie rynku, na którym można by pozyskać kapitał. Drugim zaś jest brak możliwości uczestnictwa chińskich obywateli w inwestycjach i szansa na pomnożenie przez nich kapitału.
ZAHAMOWANIE GLOGALNEGO ROZWOJU
Każdy z nas wie, jak duże znaczenie dla rozwoju gospodarki cyfrowej, technologii blockchain i fintech mają projekty zapoczątkowane w Chinach. Jednym z najpopularniejszych i najlepszych projektów z tego kraju jest NEO, przed rebrandingiem znany jako Antshare. Firma ta pozyskała dofinansowanie właśnie za pomocą emisji i sprzedaży tokenów podczas ICO. NEO został ogłoszony chińskim Ethereum. Jest to kryptowaluta i platforma oparta na własnym blockchainie, z otwartym kodem źródłowym. Umożliwia rozwój zasobów cyfrowych i inteligentnych kontraktów. Zakaz ICO w Chinach zdecydowanie pogorszył wkład cyfrowego rozwoju na świecie. Aby chińscy twórcy nowych, innowacyjnych pomysłów mogli zebrać na nie finansowanie za pomocą ICO muszą emigrować. Zapewne niektórzy (ci mniej zdeterminowani) poddają się już na starcie.
TWARDE STANOWISKO PREZYDENTA
Jak podają różnego rodzaju statystyki około 90% ICO jest oszustwem. To jeden z argumentów, dlaczego ICO zostało zbanowane w Chinach. Kolejny powód to utrzymanie stabilności ekonomicznej w tym kraju oraz zrównoważony rozwój na wysokim poziomie. Według nich najlepszym sposobem na utrzymaniem pełnej kontroli nad hypem wokół ICO było właśnie jego całkowite zakazanie. Logicznym argumentem zbanowania tego sposobu finansowania jest również utrzymanie polityki prezydenta Xi Jinping. Podkreśla on, że wielkie znaczenie dla kraju ma porządek systemu finansowego oraz bezpieczeństwo finansowe, a emisja tokenów bez regulacji prawnej im zagrażała.
Wpływ chińskiego zakazu ICO na dzisiejszy rynek jest bardzo negatywny. Według mnie lepszym rozwiązaniem od wprowadzenia reżimu dla ICO byłoby wprowadzenie przez Chiny, w pierwszej kolejności, propozycji ustawy regulującej ten rynek. Mając tę podstawę, mogli pracować nad ostatecznymi regulacjami. Przyniosłoby to wiele korzyści. Na przykład nie ograniczyliby rozwoju branży technologii blockchain w swoim kraju. Wprowadzając wstępną propozycję ustawy zmniejszyliby zagrożenia związane z zachwianiem porządku i bezpieczeństwa finansowego kraju. Ustawa chroniłaby również inwestorów.