Prism a spadek ceny Bitcoina
Ci, którzy obserwują kurs kryptowaluty zauważyli z pewnością, że cena spadła ostatnio diametralnie. Według portalu Coindesk spadek ma związek z wypłynięciem informacji o programie Prism agencji NSA (National Security Agency), który służy śledzeniu poczynań internautów. W artykule na ten temat umieszczony jest diagram z giełdy MtGox, na którym widać korelację pomiędzy kolejnymi rewelacjami na temat programu oraz spadkami w cenie. Największy taki spadek widzimy w dniu 7 czerwca, kiedy to prezydent Obama wypowiedział się na temat podsłuchiwania rozmów telefonicznych oraz śledzenia aktywności w internecie. Obama zapewnia, że wszystko jest w porządku, ponieważ wybrani przez obywateli reprezentanci byli informowani o wspomnianych praktykach, które wymierzone są w walkę z terroryzmem. Jednak w obliczu doniesień o nakazach sądowych podpisywanych w całkowitej tajemnicy oraz senatorach omijających spotkania poświęcone programowi by zdążyć na samolot, trudno się dziwić, że niektórzy się przestraszyli.
I tak w niedzielę 9 czerwca Bitcoin spadł do 89$ z poziomu 118$, który osiągnął dwa dni wcześniej. Według Coindesk niedziela jest dniem w którym na giełdzie zwykle niewiele się dzieje, co dodaje wiarygodności hipotezie o wpływie infromacji o Prismie na cenę Bitcoina. O cenie kryptoawaluty decydują w końcu w przeważającym stopniu oczekiwania. Chodzi tu głównie o kwestie związane z bezpieczęństwem. Niedawny kryzys na Cyprze sprawił, że Bitcoin w oczach wielu wydał się bardziej bezpieczny, niż konwencjonalne waluty, co sprawiło, że cena podskoczyła. Teraz zaś, w obliczu informacji wskazujących na to, że bezpieczeństwo jest ograniczone nastąpił spadek. Powodem, dla którego wielu zwraca się w kierunku Bitcoina jest prywatność. Od dawna jednak wiadomo było, a teraz jest to tym bardziej oczywiste, że stopień owej prywatności jest nie do końca znany. Biorąc pod uwagę wrogość rządów wobec Bitcoina, powodów do obaw nie brakuje- pojawiły się nawet hipotezy, że instytucje rządowe już teraz podejmują próby sabotowania łańcucha bloków. Czas pokaże, czy obawy te są uzasadnione, czy nie. Jak czytamy w jednym z komentarzy umieszczonych pod artykułem na Coindesk, korelacja pomiędzy wydarzeniami nie musi oznaczać bezpośredniego związku. Wiadomo jednak, że rządowe szpiegowanie w teorii mogłoby przynajmniej częściowo pozbawić Bitcoin jednej z jego największych zalet, czyli ochrony przed czujnym okiem wielkiego brata.