Reklama:

Ekonomia. Krótka historia

Partnerzy Serwisu:

Quark
Polskie Stowarzyszenie Bitcoin

Potrzebujemy wolności słowa w handlu walutowym!

Mike Gogulski w artykule porównuje handel walutami do wolności słowa, zauważając ograniczenia i kontrolę nad finansami. Pokazuje skutki regulacji, które naruszają prywatność i wolność ludzi. Przedstawia ideę niezależności finansowej i walki o nią. Artykuł wzywa do działania w celu zachowania wolności finansowej i kontroli nad własnymi środkami.

2 czerwca 2013 | 21:22

Mike Gogulski | 30 maja 2013

Handel walutowy, wymiana pieniędzy i walut nie różni się od mowy, dlatego zasługuje na dokładnie taki sam szacunek i ?wolność słowa? jak ochrona zapewniana wypowiedziom na rogach ulic, niezależnym dziennikarzom, wydawcom gazet, blogerom itd. Handel walutowy jest mową i powinien być wolny.

Źródło: bit.ly/13e84yp
Źródło: bit.ly/13e84yp

Pomimo wszystkich dyskusji o  ?wolności słowa?  które słyszymy, mowa obecnie wcale nie jest wolna. Począwszy od tego, co można i czego nie można powiedzieć publicznie, w formie drukowanej, lub w telewizji, przez ?wolne strefy protestacyjne?,  kody  językowe na kampusach uniwersyteckich, a kończąc na  piętrzącym się szaleństwie ?nielegalnych numerów?.

Obecnie widzę miecz tyrana obnażony i gotowy skoczyć do gardła wszędzie i każdemu, kto śmie zrobić cokolwiek niezgodnego z opresyjnym finansowym status quo. Kantory wymiany Bitcoin zostają wypierane z biznesu, a oskarżenia prawne wobec nich są prawdopodobnie w drodze. FinCEN – biuro amerykańskiego Departamentu Skarbu gromadzące i analizujące informacje na temat transakcji w celu zwalczania prania pieniędzy i innych przestępstw finansowych – pracuje nad ustawą ? administracyjnie! ? ograniczającą innowacyjne, elastyczne waluty P2P ? na całym świecie! Ktoś zatelefonował do kogoś z MasterCard, a następnego dnia WikiLeaks nie mógł już przyjmować dotacji kartą kredytową. E-gold został zmiażdżony wraz z Liberty Dollar. Sieć płatności SWIFT (Stowarzyszenie na rzecz Światowej Międzybankowej Telekomunikacji Finansowej) została zamieniona w narzędzie blokady finansowej Iranu. Całkiem niedawno system płatności Liberty Reserve został wyłączony z działalności, a założyciele aresztowani i oskarżeni o pranie brudnych pieniędzy- ?finansowe przestępstwo myślowe?, o ile kiedykolwiek rzeczywiście do niego doszło.

Niemal wszędzie, prawo i regulacje dotyczące przedsiębiorstw finansowych są tak obszerne i uciążliwe, że tylko te super bogate są w stanie konkurować legalnie w tak zwanym ?wolnym rynku?. Amerykanie z majątkiem mniejszym niż milion dolarów netto (nie wliczając głównego miejsca zamieszkania), mają właściwie zakaz inwestowania w cokolwiek innego niż ?bezpieczne? papiery wartościowe oparte na USD. Prywatność w sferze finansowej niemal całkowicie zniknęła, z wyjątkiem ludzi najbogatszych. Transakcje gotówkowe większe niż $10,000, ?5,000, ?2,500, ?1,500, ?1,000, a nawet 500 ? są zakazywane, a w niektórych miejscach już zostały zakazane. Mógłbym wymieniać dalej.

Tłumienie mowy finansowej jest używane jako broń w wojnie przeciwko ludzkości tej planety, podobnie jak ataki dronów, wszechobecny nadzór i miny przeciwpiechotne, które nam towarzyszyły i wciąż towarzyszą.

Nadszedł czas, aby rozpocząć proces wyłączania państwa z nadzoru nad pieniędzmi i walutami – nieodwołalnie i bezpowrotnie. Wolny świat i wolni ludzie zasługują na takie waluty, które to oni kontrolują bezpośrednio

Wydaje się, że jesteśmy daleko od realnego, doskonałego ideału wolności słowa. Czy będziemy kontynuować pracę, żeby rozwinąć u siebie oraz społeczeństwa ten ideał? Czy może po prostu porzucimy go całkowicie, by uniknąć absolutnej hipokryzji?

A co Ty o tym wszystkim myślisz? Czy handel walutowy jest jak mowa? Jeśli tak to w jaki sposób? Jeśli nie, to dlaczego?

Artykuł można legalnie rozpowszechniać w jakiejkolwiek formie.

Źródło: bitcoinmagazine.com/freedom-of-speech-in-financial-commerce/

Tłumaczenie: Daniel Haczyk 1.06.2013

Komentarz redakcji:

Rządy dążą do wprowadzenia jednej globalnej waluty, ale nie będą chciały, aby stał się nią Bitcoin, ponieważ nie będą mogły w żaden sposób go kontrolować.  Pobieranie podatków byłoby bardzo utrudnione, ponieważ nie miałyby żadnego dostępu i wiedzy o portfelach swoich obywateli. Z tego powodu pod pretekstem oszustw finansowych rządy będą starały się regulować, a może w przyszłości zdelegalizować Bitcoin. Warto jednak pamiętać, że nawet gdy Bitcoin zostanie zdelegalizowany w jednym państwie to wciąż będzie legalny w każdym innym. Nigdy wszystkie państwa nie wyrażą zgody na zdelegalizowanie Bitcoina, co oznacza, że utrzyma się on tak długo przy życiu jak długo ludzie będą się nim interesowali, dlatego zachęcamy do rozpowszechniania tego artykułu.

Reklama:

Quark