Haker okradł FTX. Grayscale nie pokaże nam swoich rezerw. Podsumowanie tygodnia #445
Na rynku kryptowalut widać mocne spadki wycen czołowych aktywów. Do efekt tego, co ma miejsce w związku z upadkiem FTX.
Haker okradł FTX i transferuje skradzione środki
Jak już pisaliśmy FTX, jedna z czołowych giełd, kończy działalność i ogłasza upadłość. W mniej więcej tym czasie pewien haker okradł ją dodatkowo z z blisko 450 mln USD w tokenach. Te zamienił potem na ETH, a następnie na wrapped bitcoiny. Część ETH rozdziela teraz na 12 portfeli. Lęk inwestorów przed tym, co zrobi ze swoim łupem, można uznać ze jeden z czynników, które powodują spadki.
Źródło: etherscan.io
Lęk przed regulacjami
Powyższe to jednak nie wszystko. Inwestorzy BTC mogą obawiać się tego, jakie regulacje wprowadzą wkrótce politycy w USA. Wszystko w związku z upadkiem FTX, który obił się w mediach głośnym echem.
Andrew Yang, czyli były kandydat na prezydenta USA, twierdzi, że upadek firmy sprawi, że „apetyt” regulatorów na ostrzejsze przepisy wzrośnie.
Komisarz CFTC Summer Mersinger zasugerowała m.in. wprowadzenie “dowodu rezerwy” (proof of reserves).
– Oczekujemy tego od naszych regulowanych podmiotów. Nie prosimy o to codziennie, ale możemy [o to poprosić]. I myślę, że to sprawiedliwe – powiedziała. – Może kontrola jest zdecentralizowana, ale bierzesz fundusze klientów i umieszczasz je w jakiejś centralnej lokalizacji, o której mają wiedzieć i mogą ją sprawdzić organy regulacyjne – dodała.
Źródło: cointelegraph.com
Grayscale nie upubliczni swoich rezerw
Skoro przy proof of reserve jesteśmy, warto dodać, że Grayscale ogłosiło, że nie upubliczni swoich rezerw. Powód? Chodzi o to, że środkami opiekuje się Coinbase (jako powiernik). Firma ta przeprowadza okresowe weryfikacje rezerw, ale ze względów bezpieczeństwa nie upubliczni adresów w blockchainie, na których trzymane są bitcoiny i inne kryptowaluty.
5) To be perfectly clear: the $BTC underlying Grayscale Bitcoin Trust are owned by $GBTC and $GBTC alone.
— Grayscale (@Grayscale) November 18, 2022
Twórcy GTA nie chcą NFT
Studio Rockstar Games, które stoi za Grand Theft Auto 5 i Red Dead Redemption 2, zabroniło tworzenia serwerów role-play, które wykorzystują płatne lootboksy, kryptowaluty oraz NFT.
Dziś tego typu serwery są bardzo popularne, jeśli chodzi o Grand Theft Auto V. Stały się źródłem dochodu dla twórców takich rozwiązań, co nie podoba się autorom gry.
Oprócz NFT deweloper zabrania też prowadzenia serwerów, które:
– oferują nowe misje, mapy lub historie,
– szkodą oficjalnym trybom multiplayer w GTA Online i Red Dead Online,
– w niewłaściwy sposób wykorzystują znaki towarowe i własność intelektualną Rockstar Games oraz innych firm.
Źródło: gry-online.pl