Elon Musk chce kupić OpenAI. Czechy zapraszają do siebie hodlerów. Podsumowanie tygodnia #560
![](https://cyfrowaekonomia.pl/wp-content/uploads/2025/02/46638181751_14dae32135_b.jpg)
Za nami kolejny tydzień, więc czas go podsumować!
Elon Musk chce kupić OpenAI
Elon Musk, a dokładnie konsorcjum skupione wokół niego, chce kupić OpenAI. Tak, chodzi o projekt, który stoi za ChatemGPT. Pikanterii dodaje fakt, że twórca Tesli był współzałożycielem inicjatywy, ale potem odszedł, oficjalnie sprzeciwiając się przekształceniu organizacji w komercyjną firmę, do tego dąży Sam Altman, dziś stojący na czele OpenAI.
Altman odpowiedział już Muskowi odmową. „Nie, dziękuję, ale kupimy Twittera za 9,74 miliarda USD, jeśli jesteś zainteresowany”, napisał na X.
Musk zaproponował za OpenAI 97,4 mld USD.
Źródło: Cointelegraph
Czechy zapraszają hodlerów
Prezydent Czech Petr Pavel podpisał ustawę, zgodnie z którą każdy inwestor, który przetrzyma aktywa przez 3 lata, nie musi płacić podatku od zysku. Nowe przepisy wejdą w życie w połowie 2025 r.
Tak, oznacza to, że Czesi wprowadzili przepisy, które zachęcają do długoterminowego inwestowania. Podobne regulacje obowiązują w Niemczech. W Polsce jakiś czas temu mówiło się o reformie Podatku Belki – na słowach jednak się skończyło i temat umarł śmiercią naturalną.
Źródło: Tradingview
Złoto rekordowo drogie
Złoto zarejestrowało na wykresie nowe ATH. W ostatnich dniach za 1 uncję zapłacono 2902 USD. Tylko od początku roku metal królów zdrożał o 17,5 procent. Wiadomo, że wzrosty napędzają prywatni inwestorzy i banki centralne, głównie Polski, Indii, Turcji i Chin. Wszystko ma miejsce w czasach rosnących napięć geopolitycznych.
Prezes NBP, Adam Glapiński, przekazał ostatnio, że polski bank centralny nie doda do rezerw BTC – wybiera nadal złoto, które uważa za bezpieczniejszy walor.
Źródło: money.pl
Donald Trump nadal na wojnie celnej
Donald Trump ogłosił kolejne cła: „stal trafiająca do Stanów Zjednoczonych” i aluminium będą objęte taryfą na poziomie 25%. Wpisuje się to w poprzednie ruchy prezydenta USA, który tydzień wcześniej ogłosił cła na produkty z Kanady, Meksyku i Chin. Jeżeli chodzi o dwa pierwsze kraje polityk zrobił już krok w tył i wiele wskazuje na to, że po prostu rozpoczął – w tak gwałtowny sposób – negocjacje z rządami tych państw. Możliwe, że podobnie będzie z cłami na stal i aluminium.