Co się stanie z twoimi Bitcoinami po śmierci?
Jack Tatar | 28 maja 2013
Miałeś już prawdopodobnie okazję słyszeć już o Bitcoinach. Pojawiały się ostatnio regularnie w wiadomościach- czasem jako waluta, która ma w przyszłości zastąpić papierwowy pieniądz w niektórych krajach, a czasem jako środek płatniczy wykorzystywany przy narkotykach, hazardzie i seksie.
Bitcoiny to wirtualna waluta generowana przez sieć komputerów, która odpowiada za konta oraz transakcje. Są one ?wykopywane? z komputerowej sieci poprzez proces rozwiązywania złożonego matematycznego problemu.
Bitcoiny pojawiają się na wielu giełdach na całym świecie i są wymienialne na przyjętą walutę w danym kraju. Używane są do kupowania produktów i usług, niektórych również nielegalnych. Ciekawym aspektem zjawiska jest dla mnie fakt, że pomimo iż Bitcoiny są wciąż ?wykopywane? (lub tworzone), w pewnym momencie w przyszłości ich liczba osiągnie finalny pułap. Może to wytworzyć olbrzymi popyt na nie w przyszłości.
Pomimo tego, że wartość Bitcoina podlega działaniom rynku i często się zmienia, Bitcoin w piątek był wart 130$ za sztukę, a może być dzielony na części i ułamki dziesiętne.
Czy jest to coś, co można by rozważać w kwestiach emerytury? Może jeszcze nie teraz.
Jednakże, ci wystarczająco odważni by włączyć Bitcoiny do swojego portfolio muszą pamiętać o kwestiach własnościowych oraz spadkowych wynikłych z posiadania przez Bitcoiny wartości.
Ponieważ Bitcoin jest walutą cyfrową, jest on składowany w czymś zwanym bitcoinowym portfelem, a nie w fizycznych portfelach lub na kontach inwestycyjnych. Każdy z takich portfeli ma swój osobny adres (taki jak mój; 1KNfuUj7jziyqLDdisVN1TJ7DYiZKUB9dv -jeśli masz jakieś luźne bit-drobne, nie krępuj się), który czyni go unikalnym- adres ten zapewnia bezpieczeństwo transakcjom w Bitcoinie.
Wayne Parker, który prowadzi blog o Bitcoinie zatytułowany The Genesis Block, uważa, że ten bezpieczny system stwarza też problemy w momencie śmierci posiadacza Bitcoinowego portfela. ?Jednym z zadań Bitcoinowego portfela jest dbanie o bezpieczeństwo przez blokowanie innym nieautoryzowanego dostępu. Twoi bliscy nie będą więc mogli dostać się do twoich Bitcoinów po twojej śmierci, jeśli wcześniej tego nie zaplanowałeś?
Zaryzykuję stwierdzenie, że ta kwestia nie przeszła jeszcze przez myśl żadnemu prawnikowi spadkowemu.Jest jednak jasne, że pomysł stworzenia dzielonych kont z prawami spadkowymi nie sprawdzi się w tym nowym, cyfrowym świecie.
Parker opisuje różne sposoby rozwiązania problemu transferów Bitcoinowych portfeli do krewnych na swoim blogu. Rozwiązania te będą jednak raczej zrozumiałe tylko dla obeznanych z techniką.
Istnieje metoda, którą uważam za interesującą oraz która może przypaść do gustu osobom z poczuciem humoru. Z pewnością też byłaby rozczarowująca na krewnych. Polega ona na podzieleniu swojego portfela na wiele części i, jak poleca Parker; ?zfinansowaniu na jego temat serii książek oraz filmów?
Parker opisuje proces jak następuje: ?Możliwym jest podzielenie pliku portfela na N części, tak, że żeby otrzymać klucz, konieczne byłoby złączenie wszystkich części N. Właściciel mógłby rozdać części zaufanym osobom (mężowi/żonie, dzieciom, wnukom itd.), a w momencie jego śmierci mogłyby one zostać połączone by odtworzyć portfel. Kiedy ten będzie w całości, możliwe stanie się przesłanie Bitcoinów właściciela spadkobiercom?.
To dobry sposób na skłonienie wiecznie skłóconych dzieci do wspólnej pracy w celu zdobycia ?kasy starego?.
Można przypuszczać, że wymuszenie przez właściciela na spadkobiercach takiego zachowania dostarczy mu później powodów do uśmiechu na tamtym świecie bez względu na to, czy rodzina zajmuje się jego obligacjami, czy wirtualnym majątkiem.
Źródło: http://www.marketwatch.com/story/what-happens-to-your-bitcoins-when-you-die-2013-05-28
Tłumaczenie: Mateusz Kocot 29.05.2013