Reklama:

Ekonomia. Krótka historia

Partnerzy Serwisu:

Quark
Polskie Stowarzyszenie Bitcoin

Jak nadchodzący kryzys wpłynąłby na Bitcoin?

Szef Euro Pacific Capital - Peter Schiff ostrzega przed kryzysem dolarowym, co może prowadzić do wzrostu wartości Bitcoina. Przesunięcie zainteresowania na kryptowaluty w czasie hiperinflacji może zwiększyć popularność Bitcoina i wpłynąć pozytywnie na jego wartość wobec dolara. Kryzys może być szansą dla kryptowalut.

4 czerwca 2014 | 12:41

Trudno oczywiście powiedzieć w tym zakresie cokolwiek z całą pewnością, ale dysponując dostępną wiedzą o Bitcoinie, można nieco pospekulować;

Zacznijmy jednak od określenia o jakim kryzysie w ogóle mowa. Peter Schiff – prezes Euro Pacific Capital oraz komentator ekonomiczny znany m.in. z tego, że przewidział kryzys z 2008 roku wciąż ostrzega świat przed problemami. Twierdzi bowiem, że kryzys, o którym mówił jeszcze nie nadszedł, a to, co pamiętamy z roku 2008 było tylko ?lekkim wstrząsem przed trzęsieniem ziemi?. To co nadchodzi można streścić jako załamanie amerykańskiego dolara, które w połączeniu z amerykańskim długiem narodowym doprowadzi do hiperinflacji. Szkodliwe regulacje, dług oraz inne przyzwyczajenia rządu USA nie uległy zdaniem Schiffa poprawie, co doprowadzić musi do katastrofy.

Nie trzeba być ekonomistą, żeby przyznać, że przy wierzytelnościach wynoszących 17,522 trylionów dolarów, aktualni kupujący dług mogą w każdej chwili przestać go kupować – nie mówię, że nastąpi to jutro, ale faktem pozostaje, że długu tej wysokości nigdy nie uda się spłacić na ustalonych zasadach.

Załóżmy więc, że do kryzysu dochodzi – co się wówczas dzieje? Przy hiperinflacji ceny dóbr wzrosną drastycznie w dolarach, ale nie w Bitcoinach. Dla Bitcoina znaczenie będzie miało wówczas to, jak bardzo jest w rzeczywistości znany ogólnej populacji. Wartość może więc z jednej strony spaść z powodu zmniejszonego zainteresowania przeniesionego wówczas na bardziej doczesne potrzeby. Z drugiej jednak, Bitcoin prawdopodobnie zasłynie jako medium przechowywania mienia znacznie pewniejsze od dolara, co powinno doprowadzić do znacznego wzrostu jego wartości.

Przy niedawnym kryzysie na Cyprze efekt był właśnie taki – z innego powodu (Władze Cypru chciały konfiskować mienie), ale kto wie, jakie środki zostaną zastosowane i w tym przypadku. W ww. sytuacji, obywatele krajów, które z początku nie odczują pełnej mocy kryzysu będą mogli nabywać tańsze towary w USA za swoje Bitcoiny (warte więcej przy dewaluacji dolara) – tych z kolei więcej napłynie do USA, co ma szansę być kolejnym bodźcem popularyzującym kryptowalutę wśród Amerykanów. Przedsiębiorcy będą w końcu zmuszeni odpowiedzieć na chęć wydawania Bitcoinów przez klientów. W niedługim czasie Bitcoin może stać się głównym źródłem dochodu niektórych amerykańskich przedsiębiorstw. Najkrótszą i najprostszą (symplistyczną wręcz) odpowiedzią jest jednak to, że Bitcoin prawdopodobnie nie odczuje kryzysu wcale, ponieważ to dolar jest w tarapatach. Kryptowaluta istnieje na innej płaszczyźnie, a – choć jest to dość śmiałe założenie, rząd USA prawdopodobnie nie będzie miał nawet czasu dalej próbować regulować Bitcoina w przypadku tak poważnego kryzysu. Odwrotny efekt też jest oczywiście możliwy, ale dziś trudno stwierdzić, co jest bardziej prawdopodobne.

Podsumowując, jak zawsze kryzys establishmentu to potencjalny sukces Bitcoina, choć dziś trudno być pewnym co do szczegółów. Jak myślisz?

 

Reklama:

Quark